Wycięty DPF a brak mocy

 Dlaczego mitem jest myślenie, że usunięcie DPF zwiększa moc?

Wycięty DPF a brak mocy jest to bardzo częsta i przykra niespodzianka dla osób, które po usunięciu filtra cząstek stałych liczyły na uzyskiwanie lepszych osiągów jazdy. Czy usunięcie DPF zwiększa moc? Otóż nie. Jest to, najprościej rzecz ujmując złudzenie kierowców, którzy odbierają wzrost zużycia paliwa jako dodatkowe podkręcenie mocy silnika. Jest to jednak błędny odbiór. Spalanie w sposób niecodzienny zwiększonej dawki paliwa podniesie poziom energii, ale jednak nie z korzyścią dla nas. Odważę się użyć stwierdzenia, iż nawet na naszą szkodę. Taki tymczasowy „power” najprawdopodobniej skończy się z czasem awarią układu zasilania naszego samochodu lub też uszkodzeniem turbosprężarki, która to nie wytrzyma poziomu obciążenia. Mając na uwadze powyższe pytania typu: „Ile mocy zabiera DPF?” wydają się nie na miejscu, a wręcz przeciwnie należałoby zapytać: „Ile pieniędzy zabiera wycinanie DPF?”. A co jeżeli nadal kusi nas ten nielegalny i bezsensowny proceder? Wówczas, aby samochód pracował w miarę normalnie, należy zadbać o odpowiednie przeprogramowanie sterownika naszego silnika. Tym tematem zajmiemy się w kolejnym akapicie.

Programowe wyłączenie DPF – czy to konieczne?

Jak już wspomnieliśmy powyżej, nie ma możliwości użytkowania samochodu w sposób komfortowy bez „oszukania” naszego silnika. Umówmy się, możliwość ta istnieje, ale będzie ona krótką i ulotną chwilą. Sterownik bowiem w niedługim czasie upomni się o podjęcie procesu dopalania, czy też wprowadzi nasz samochód w tryb awaryjny. Najczęściej wybieraną metodą jest usuwanie DPF ze sterownika, a także stosowanie emulatorów, które tuszują brak filtra cząstek stałych. Podsumowując, wycinanie DPF, a w następstwie szereg działań, jakie należy podjąć, aby samochód funkcjonował w miarę naturalnie, nie jest działaniem dobrym. Po pierwsze - samochód z usuniętym DPF jest w świetle przepisów prawa samochodem, który nie powinien być dopuszczony do ruchu, ze względu na znaczny poziom emisji spalin. Po drugie - samochód bez tego podzespołu nie przejdzie przeglądu. Po trzecie – trzeba się nieźle nagimnastykować, aby samochód i inne podzespoły po takiej ingerencji i z tak powstałym obciążeniem, podejmowały się pracy w sposób naturalny i bezpieczny dla ich stanu technicznego. Warto więc mając powyższe na uwadze zrezygnować z wycinania DPF, a skupić się raczej na regeneracji i umiejętnej eksploatacji auta wyposażonego w ten jakże istotny dla zdrowia nas wszystkich podzespół.